Za kilka dni nasze dzieciaki zaczną nowy rok szkolny. Przygotowania trwają. Kupowanie zeszytów, ostrzenie kredek i ołówków, pakowanie plecaków. Wśród różnokolorowych przyborów uczniowskich ważne miejsce zajmują też specjalne pudełeczka na jedzenie - lunchbox'y, a po polsku, bardziej się przyjęło - śniadaniówki. To podstawowy szkolny ekwipunek, bo przecież uczeń bez śniadaniówki to jak żołnierz bez menażki :)
Mamy na rynku tak ogromny wybór tego typu akcesoriów, że można się pogubić. Myślę, że ten tekst będzie przydatny i ułatwi uczniom i rodzicom wybór. Warto bowiem poświęcić chwilę uwagi i wybrać z dzieckiem opcję najbardziej praktyczną. Nie kierować się wyłącznie wizerunkiem ulubionej postaci z bajki, choć to też ważne:). Czym się zatem sugerować się przy kupnie odpowiedniego lunchbox'a dla dziecka?
Przede wszystkim bezpieczeństwo. Zapomnij o pojemnikach ze szkła. Są one znacznie cięższe niż plastikowe, a do tego mogą się potłuc i zrobić dziecku krzywdę odłamkami szkła. Najpopularniejsze są te z tworzywa sztucznego. Przede wszystkim są lekkie. Ważne też aby były dobrej jakości. Przy wyborze należy zwrócić uwagę czy dany lunchbox jest wolny od BPA oraz czy wykonany został z materiałów nieszkodliwych dla zdrowia. Najlepiej kupić raz porządny pojemnik przeznaczony do kontaktu z żywnością, który posłuży dziecku przez kilka lat.
Pojemność. Zastanów się co ma pomieścić śniadaniówka? Jeśli jedzenie zabrane z domu będzie jedynym posiłkiem w czasie szkolnych zajęć, warto spakować trochę więcej: kanapki, owoce, jogurt, a nawet coś ciepłego. Przyda się wtedy większa śniadaniówka, która pomieści prowiant na na cały dzień.
Jeśli twoje dziecko będzie jadło obiad lub drugie śniadanie do szkolnej stołówce, wystarczy zaopatrzyć się w mniejszy pojemnik na małe co nieco, np. pokrojone w kostkę owoce. Nie zakładaj, że szkolny obiad będzie jedynym posiłkiem dla dziecka. Zawsze warto włożyć do plecaka choćby małą przekąskę na małego głoda :)
Szczelność. Jeśli będziesz dawać dziecku soczyste owoce lub jogurt, postaraj się o szczelny pojemnik, aby wyciekający sok nie zalał zeszytów.
Specjalny podwójny kubeczek to wynalazek dla miłośników jogurtu z chrupiącym musli. Posiada uszczelki które gwarantują szczelność oraz dodatkową komorę na musli lub owoce.
A może coś na ciepło? Jeśli chcesz aby dziecko zjadło w szkole coś ciepłego, rozważ zakup termosu obiadowego. Ma on szerszy otwór wlewu, co umożliwia bezpośrednie jedzenie z niego. Do termosu możesz zapakować dziecku ciepłą owsiankę, spaghetti, makaron z sosem, ryż z jabłkami i cynamonem, a nawet małego kotlecika z ziemniaczkami i gotowanymi warzywami. Zupa niekoniecznie. Do szkoły raczej wskazane są posiłki “na gęsto”:). Termosy stalowe dłużej trzymają ciepło posiłku niż plastikowe. Za to są cięższe. Zdecydowanie nie polecam do szkoły termosu ze szklanym wkładem.
Termos obiadowy. Jego większa średnica otworu wlewu, ułatwia umieszczenie w nim pożywienia, a także jedzenie bezpośrednio z jego wnętrza.
Ucz zdrowych nawyków. Wszyscy wiemy jak bardzo zanieczyszczona jest nasza planeta i każdy mały krok, aby zmniejszyć ilość odpadów jest ważny. Zabieranie swoich posiłków do szkoły i do pracy jest poniekąd skutkiem mody na zdrowe, naturalne jedzenie oraz wzrostem naszej świadomości ekologicznej. Korzystanie z wielorazowych pojemników, termosów i bidonów jest oszczędnością zarówno dla środowiska, jak i naszego portfela. Do tego uczy nasze pociechy zdrowych nawyków. Przygotowując posiłek w domu, możemy świadomie wybierać zdrowsze i lepszej jakości składniki naszych potraw. Nie szukaj drogi na skróty. Dając dziecku przysłowiowego “piątaka” na bułkę, nigdy nie masz pewności czy drugie śniadanie kupione w szkolnym sklepiku nie okaże się słodką drożdżówką lub chipsami. Lepiej spakować dziecku lunch do szkoły, składający się z wartościowych produktów. To inwestycja w zdrowie naszych dzieci.
A na koniec kilka rad od doświadczonej mamy
-
Intensywna nauka sprawia, że dzieci szybko głodnieją. Oprócz kanapek warto spakować małe przekąski, które można zjeść w ciągu krótkiej przerwy między lekcjami. I wcale nie muszą to być słodycze. W takim razie co? Garść orzechów i rodzynek, pokrojone jabłko lub banan, garść borówek, garść winogron, kilka wafelków ryżowych, pomidorki koktajlowe, domowa babeczka z pełnoziarnistej mąki.
-
Staraj się przygotować jak najwięcej poprzedniego dnia wieczorem, angażując również dziecko. To zawsze zmniejszy stres związany z porannym wyjściem następnego dnia
-
Postaraj się aby posiłek do szkoły był urozmaicony i wyglądał atrakcyjnie. Tradycyjne kanapki jak najbardziej. Ale co jeszcze? Każda mama przyzna, że pokrojone w ćwiartki lub ósemki jabłko jest genialne. To w całości wróciłoby nietknięte. To samo tyczy się pokrojonej w słupki marchewki.
-
Reaguj na bieżąco. Słuchaj sugestii dziecka i obserwuj co znika ze śniadaniówki a co pozostaje nietknięte. Bierz pod uwagę indywidualne upodobania dziecka. Pakuj ulubione przekąski.
-
W dniu, kiedy dziecko ma zajęcia sportowe lub na pływalni, przygotuj więcej jedzenia. Po wysiłku fizycznym apetyt dopisuje