Każdego lata spędzam z rodziną kilka tygodni nad naszym polskim morzem, jednak po raz pierwszy podczas tegorocznych ferii zimowych przekonałam się, że Bałtyk ma też inne oblicze, które także pokochałam – zimowe! Pusta, piękna plaża sprzyjająca długim spacerom, cudne widoki, cisza i spokój, szum morza, odrobina mrozu i śniegu, to idealne warunki, aby oderwać się od codzienności.
Ustronie Morskie zimą
Słyszałam że Bałtyk zamarzał kiedyś niemal po horyzont - wówczas zimy były ostrzejsze. Zima, którą zastaliśmy tego roku była spokojna, cicha i bajkowa. Wyludnione o tej porze Ustronie Morskie okazało się wspaniałym miejscem na wyciszenie i pełen relaks. Zachwyciły mnie puste uliczki i alejki pokryte bielusieńkim śniegiem. Zimą z ulic znikają typowo letnie stragany. Miasteczko liczące około trzech tysięcy mieszkańców, latem tętniące życiem, odwiedzane przez turystów, zimą zapada w spokojny sen. Wśród ciszy słychać tylko szum morza.
Cisza, spokój, piękne widoki
Był to niezwykły czas i jakże odmienny od lata. Piasek pokryty był białym puchem, a sam brzeg lekko zmrożony, tworzył idealną nawierzchnię do długich spacerów. Latem nie mamy szansy cieszyć się tą piękną ciszą, pustką i przestrzenią. Zimą, kiedy plaża jest niemal pusta, brzeg morza i wydmy zasnute śniegiem, a kolory niespotykanie harmonijne, polskie morze jest bardzo malownicze i kojące.
Zimą nad morzem jest więcej jodu
Spacery po białej plaży, na powietrzu nasyconym jodem, mają zdrowotną moc i pozwoliły nam odetchnąć od miejskiego smogu. Bałtyk zalicza się do mórz o największym nasyceniu jodem, a jesienią i zimą (listopad-marzec), szczególnie podczas silniejszych wiatrów, jest go najwięcej w powietrzu. Jod jest szczególnie ważny dla prawidłowego rozwoju dzieci i niemowląt. Bierze udział w produkcji hormonów tarczycy, reguluje pracę układu nerwowego, mięśniowego i krążenia. Ma duży w pływ na rozwój fizyczny i psychiczny dzieci, dlatego tak ważne jest uzupełnianie jego niedoborów. Wypoczywając z dziećmi o tej porze nad Bałtykiem otrzymujemy horrendalną dawkę tego pierwiastka.
Co robić zimą nad polskim morzem?
Wprawdzie nie ma tu aż tylu atrakcji, co latem, ale wystarczy długi spacer po plaży, by doznać niesamowitych wrażeń, poczuć i zrozumieć, że o tej porze roku na wybrzeżu rządzi morze. Dzieci miały ogromną frajdę podczas tych długich spacerów, zbierały różnego kształtu kry i sople (miecze świetlne), ślizgały się po zamarzniętym brzegu, obserwowały nadmorskie ptaki. Znajdzie się też coś dla amatorów sportów zimowych. Leśne górki doskonale nadają się do zjeżdżenia na sankach. Na miłośników narciarstwa biegowego czeka wyjątkowa trasa - plaża.
Zimą nad morze?
"Skąd pomysł aby zimą jechać nad morze?"- słyszałam zdziwienie moich znajomych. Jednak po obejrzeniu kilku fotek z naszego pobytu, doszli do wniosku, że warto było zobaczyć Bałtyk zimą. A jeśli moje argumenty jeszcze nie zachęciły Was do zimowego wyjazdu nad polskie morze, polecam obejrzenie galerii zdjęć
Idealna pora na spacer z wózkiem dziecięcym przy samym brzegu. Latem nie ma szans dostać się do samego brzegu wózkiem. Po pierwsze trudno przedrzeć się przez przez osiedle parawanów, po drugie koła zapadają się w piachu. Mamy coś o tym wiedzą. Gdy brzeg jest lekko zmrożony, łatwo prowadzi się wózek po takiej nawierzchni:
Gdzie zimą pojechać nad morze? To fakt, że pozamykane ośrodki wczasowe, nieczynne kwatery i niedziałające restauracje mogą trochę zniechęcać. My wybraliśmy miejsce naszych letnich wypadów Pensjonat Pod Brzozami – funkcjonujący przez cały rok.